Archiwum 14 kwietnia 2004


kwi 14 2004 "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym,...
Komentarze: 0


 

Czy widziałeś drogi Ty oczy dziecka, ktore czzegoś pragnie. Dzieci sa jedynym "typem" czlowieka, ktory do samego konca jest niewinny. Prawda jest, ze dziecko jest sama radoscia, nawet takie osmioletnie. Wiem, ze kazde dziecko jest niesforne i niegrzeczne czasami, ale tylko dziecko potrafi kochac nie zadajac nic w zamian. Wiem, ze to glupie, ale nigdy nie kochalam zadnego dziecka. Ostatnio mialam okazje spedzic prawie dwa dni ze swoimi kuzynkami (8 i 6 lat). Kiedy przychodza do mnie z ciocia "na kawe" to ja nerwowo nie wytrzymuje, ale w poniedzialek cos sie chyba we mnie zmienilo. Rano bylismy na sniadaniu swiatecznym u babci, a pozniej poszlismy na spacer. Nigdy sie tak nie bawilam. Cala droge sie ganialysmy i w ogole bylo super. Pozniej poszlam z nimi do nich wziac dla nich rolki, bo jednak do mnie jest jakies 20 miniut drogi. No i tak sobie jechly do mnie, a ja szlam za nimi. W domu wzielam swoje rolki i pojechalysmy. Najpierw wstapilysmy do dziewczynyktosia i troche na nie pokrzyczalam, bo byly nie do wytrzymania. Potem jeszcze pojezdzilysmy i wrocilysmy do domu. W domu jak to w domu. Ja od razu siadlam do kompa, starsza musiala czytac ksiazke, a mlodsza siem ciagle wiercila u mnie na krzesle. Razem z mlodsza troche pospiewalysmy i sobie poszla do drugiego pokoju. Natomiast starsza czytala ksiazke, ale wcale tego nie chciala robic, wiec troszke plakala. No i zvirek wzial ja na kolanka i przytulil. I w tym momencie uswiadomilam sobie, ze teraz po tylu latach mam zal do rodzicow, ze nie pomysleli o moim rodzenstwie. Echh... szkoda. Troche jeszcze poczytala i zaczelysmy sie dla zartow przedrzezniac. I wlasnie w tym czasie uslyszalam, ze one mnie bardzo, ale to bardzo mocno koffaja, az mi serce stanelo. Nogdy nie uslyszalam, ze jakies dziecko mnie koffa i wiem, ze to moze dziwnie wygladac, ale bardzo sie ciesze, ze mam te moje dwa skarbki, choc sa czasami bardzo wredne i zlosliwe, ale i tak je koffam. Do tej pory nie zdawalam sobie sprawy z tego, ze ja - niezdolna do zadnych uczuc, gdzie dla mnie zycie jest gra - moge poczuc takie zapotrzebowanie na milosc. Wiem, ze teraz sobie ktos cos moze pomyslec, ale wierzcie mi, ze to dla mnie jest cos cudownego. Uczucie, z ktorego nie zdawalam sobie sprawy. Powiedzcie mi jak ja moge teraz temu dziecku starszemu powiedziec, ze mnie nie bedzie u niej na komunii? Przeciez ja bardzo skrzywdze, bo ona sie tak cholernie cieszy, ze przyjde, ze usiade kolo niej przy stole, ze pojde z nia na spacer, az mi serce peka jak pomysle, ze muszze jej to powiedziec. i pomyslec, ze keszcze nidawno powiedzialam, ze nie lubie dzieci. :)

 

Zapytałam dziecko niosące świeczkę : - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. -Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. -Wtedy ja powiem ci skąd pochodzi.
Jonathan Carroll

 

 

 

 

zvirek : :